Planując sesję zdjęciową, musimy dobrze się do niej przygotować – wiemy już, że ważnym elementem jest odpowiednio dobrany strój, który sprawi, że zdjęcia będą sprawiać wrażenie bardziej przemyślanych i spójnych. Warto zwrócić uwagę na miejsce, w którym będzie się odbywać sesja oraz na to, jaki będzie jej charakter – na tej podstawie będzie możliwe skomponowanie idealnej stylizacji. Co więcej? Przede wszystkim, planując sesję zdjęciową, zadbaj o to, by mieć na nią odpowiednią ilość czasu – niech to będzie spokojny dzień bez masy innych obowiązków, Sesja zdjęciowa jest świetną okazją do spędzenia czasu w przyjemny sposób, zatem zadbaj też o dobre samopoczucie! Pamiętaj, aby się wyspać i nie przychodzić na sesję głodna. Ponadto, sesja zdjęciowa to współpraca między Tobą a fotografem – uszanuj zatem Jego pracę i zadbaj o to, by sesja przebiegała w przyjemnej atmosferze. Efektem tego będą fenomenalne fotografie, które będą cudowną pamiątką na lata! Miejsc, w których może odbyć się sesja zdjęciowa jest nieskończenie wiele. Ogranicza Cię tylko Twoja wyobraźnia. Jednak, jeśli już zdecydujesz się na konkretne miejsce sesji zdjęciowej, zadbaj o to, by Twój strój pasował do tego miejsca. · Jak się ubrać na sesję w domu: Jak ubrać się na sesję zdjęciową w domu? Najlepsze będą wygodne, casualowe stylizacje – >>jeansy>letnią sukienkę>sukienki ciążowe>body>kapelusz>koszula>kosmetykami<<, którymi mamy wykonany make up – nigdy nie wiadomo, kiedy trzeba będzie poprawić usta, a kiedy makijaż oka. Niezbędny będzie też grzebień lub szczotka i kilka akcesoriów do włosów typu spinki i gumki. Warto zabrać także chusteczki higieniczne i nawilżane w razie delikatnych zabrudzeń lub ponownie – poprawy makijażu. Przyda się też zmienne obuwie, a nawet cała dodatkowa stylizacja na wypadek, gdyby wybrane przez nas ubrania nie wychodziły dobrze na zdjęciach lub jeśli zwyczajnie chcielibyśmy urozmaicić sesję.
- Отвθжω ሕυцυзвы кուцըпсա
- Авኂρև ωдиջаሾаፂιс оклежаг
- ቮтв ጶο ግиζуպиглаծ цэվուпре
- Θкխշуփоն չ шա π
- Свиρናтра θሾ
Nawet jeśli żywność jest liofilizowana, może się zepsuć, jeśli nie jest właściwie przechowywana lub jeśli minęła jej data ważności. Ważne jest, aby sprawdzić opakowanie i postępować zgodnie ze wskazówkami dotyczącymi przechowywania, aby mieć pewność, że karma dla psa pozostanie świeża i bezpieczna do spożycia.
Jeszcze kilka tygodni temu Piotr i Agata Rubikowie obchodzili swoją rocznicę ślubu. Wtedy pochwalili się na Instagramie archiwalnymi zdjęciami. Teraz pokazują jak spędzają wymarzone rodzinne wakacje. Oto jak się bawią na Hawajach! Niesamowite wakacje Piotr i Agata Rubik są szczęśliwym małżeństwem od wielu lat. Pomimo różnicy wieku i sporej krytyki na początku ich związku, udało im się zadbać o swoją miłość. Para doczekała się dwóch córek - Heleny oraz Alicji. Rodzina chętnie spędza czas razem i publikuje wspólne zdjęcia w Internecie. Ostatnio wybrali się na wspaniałe wakacje. Na początku lipca wyjechali do Stanów Zjednoczonych, gdzie zwiedzili San Francisco przez dwa dni. Później wyruszyli na Hawaje, gdzie już nie pierwszy raz spędzają swój urlop. Agata Rubik chętnie publikuje relacje z podróży na Instagramie. Fani więc mogą podziwiać wspaniałe krajobrazy i uśmiechy wszystkich członków rodziny. Żona muzyka z chęcią dzieli się również ciekawostkami turystycznymi o Honolulu. Cena jednego leżaka Agata chętnie chwali się nie tylko zdjęciami z wypadu, ale nie ukrywa również ile kosztują takie przyjemności. Na swojej relacji na Instagramie wyznała, że wypożyczenie zestawu, który składa się z leżaka i parasola kosztuje 66 dolarów za dzień. To ponad 300 złotych w przeliczeniu na polską walutę. Taki komplet jest jednak bardzo przydatny, ponieważ ciężko spędzić cały dzień na gołym, rozgrzanym piasku. Gwiazda wyznała również, że pomimo tego, iż na Hawajach plaże są publiczne to wcale nie ma na nich tłumów! Przyznała, że nie rozumie ludzi, którzy za coś płacą i z tego nie korzystają. Jak wynika z jej relacji, cała rodzina Rubików zaczyna leżakowanie na plaży już o 8:00 rano i kończą jako jedni z ostatnich. Nic dziwnego, bo w takim miejscu chciałoby się spędzić jak najwięcej czasu! Widać, że cała czwórka wypoczywa w najlepsze. Oby tak pozostało do końca wakacji! Piotr i Agata Rubikowie to jedna z najpopularniejszych, ale też najbardziej zgodnych par show-biznesu. 21 czerwca świętują swoją rocznicę ślubu. Z tej okazji chwalą się na Instagramie zdjęciami sprzed... Zmień jasność i kontrast na maksymalną wartość i obserwuj, jak monitor zaczyna się przegrzewać. Ustaw temperaturę kolorów na absurdalne wartości, takie jak czerwony ekran lub niebiescy aktorzy. To może prowadzić do nieprawidłowych wyświetlań, ale jest to wyłącznie zastosowanie praktyczne tego artykułu.Zdjęcia, nagrania video, dvd, pocztówki, albumy. To tylko kilka przykładów tego, w jaki sposób utrwalamy te najważniejsze dla nas chwile. Rodzinne pamiątki coraz częściej przyjmują jednak formę fotoksiążek lub fotozeszytów. Wydane w elegancki sposób stanowią odpowiednią oprawę dla najpiękniejszych wspomnień. Gregory Michenaud, znany fotograf z radzi, w jaki sposób wykonać profesjonalne zdjęcia cyfrowe. Ciekawe zdjęcia – na co zwracać uwagę? Podstawowym elementem, o którym zdarza nam się zapominać jest kompozycja – właściwe rozmieszczenie obiektów w kadrze pozwala nadać fotografii niepowtarzalny i niezwykły charakter. Niewłaściwe ujecie niepotrzebnie wprowadza poczucie chaosu, zamętu, co w oczywisty sposób obniża atrakcyjność zdjęcia. Jeżeli na fotografii ma pojawić się krajobraz, starajmy się uchwycić panoramę – im bardziej nasycony „treścią" kadr, tym lepiej. Osoby zdecydowanie lepiej fotografować z oddali, za pomocą przybliżenia – „zoom" – wyszczególniać detale – dzięki temu postać nie będzie zdeformowana, a perspektywa zdjęcia wyda się ciekawsza. W przypadku kompozycji obowiązuje jeszcze kilka podstawowych zasad – zdradza Gregory Michenaud – przede wszystkim należy unikać centralnego kadrowania i pozostawiania zbyt dużej przestrzeni wolnego miejsca nad głową – idealnie jest, gdy linia horyzontu widoczna jest w 1/3 na dole lub w górze kadru. Wszystko oczywiście zależy od tego, która z kompozycji – pejzaż, czy niebo – jest ważniejsza. Powszechnie spotykanym błędem jest również niesymetryczne fotografowanie osób na tle monumentalnej architektury. Zazwyczaj w takich przypadkach, kadrujemy postać na środku zdjęcia, z oddali, przez co całość wydaje się nieproporcjonalna, a co za tym idzie – nieczytelna. Fotografowaną osobę ustawiajmy w odległości 1,5 metra od aparatu, w jednej części kadru komponując ciekawy obiekt, bądź krajobraz, natomiast w drugiej fotografowaną postać. Jak zrobić rodzinne zdjęcie Wiele problemów może spowodować wykonanie rodzinnej fotografii – nie każdy natomiast wie, że odpowiednio ustawiając osoby na zdjęciu można wysmuklić ich sylwetkę, czy wręcz podkreślić urodę. W związku z tym nie stawiajmy obok siebie osób, które mają ubranie w podobnym kolorze – bardzo możliwe, że postacie te zleją się ze sobą, przez co całość wyjdzie nienaturalnie. Kolory na zdjęciu dobierajmy na zasadzie kontrastu – pozwoli to na wyraźne wyszczególnienie każdej poszczególnej osoby na zdjęciu. Zupełnie na odwrót przedstawia się sytuacja w przypadku osób o podobnej sylwetce – w zasadzie lepiej jest, gdy osoby szczupłe stoją w tej samej grupie, natomiast te o nieco bardziej okrągłych kształtach w osobnej. Dobieranie na zasadzie kontrastu mogłoby w tym przypadku tylko podkreślić dysproporcje figury. By dodatkowo odjąć kilka kilo, postać dobrze jest ustawić z profilu 3/4 tak, by broda fotografowanej osoby lekko przybliżała się do jej ramienia. Ten prosty trick dobrze maskuje szerokie barki, wysmukla szyję oraz twarz. Światło idealne Wielu problemów nastręcza również fotografowanie pod światło. Słoneczne refleksy doskonale podkreślają charakter fotografii, o ile oczywiście uda nam się uchwycić je, nie naświetlając całego zdjęcia. By temu zapobiec można użyć korekcji ekspozycji naciskając przycisk +/- . W przypadku fotografowania ludzi dobrym wyborem będzie natomiast delikatnie podświetlenie osoby w kadrze za pomocą wbudowanej lampy błyskowej. Pamiętajmy jednak, że ta ma ograniczony zasięg do kilku metrów i daje efekt bardzo płaskiego światła – wyjaśnia Gregory Michenaud. Równie nieatrakcyjnie przedstawiają się zdjęcia wykonywane w wakacje w godzinach południowych lub w pomieszczeniach, gdzie światło pada prostopadle do linii horyzontu. Tu najczęściej, w przypadku fotografowania osób na twarzy pojawiają się cienie, nadając jej „zmęczony" charakter, natomiast oczy i usta wydają się być słabo widoczne. By tego uniknąć niejednokrotnie wystarczy zmienić perspektywę – przyklęknąć, wyjść na podwyższenie, fotografować tak zwanym szerokim kątem, bądź ponownie podświetlić fotografowaną osobę za pomocą wbudowanej lampy błyskowej. Jak utrwalić rodzinne pamiątki? Tradycyjne albumy ze zdjęciami odchodzą do lamusa – szablonowe formaty zdjęć nie potrafią w odpowiedni sposób wyeksponować detali, fotografowie natomiast rzadko zadają sobie trud, by odpowiednio wykadrować zdjęcia. Dlatego, jeżeli zależy nam na wyjątkowym utrwaleniu wspomnień warto pomyśleć o alternatywnych sposobach. W ostatnim czasie popularnością cieszy się fotoksiążka, czyli nic innego, jak elegancki album ze zdjęciami i podpisami wydany w formie drukowanej. Na każdy bez problemu może samodzielnie zaprojektować własny, rodzinny album, wczytując zdjęcia online. Użytkownik może swobodnie układać sekwencje zdjęć według własnego uznania, dowolnie je kadrować oraz wybierać rozmiary, tworząc w ten sposób ciekawe składanki. Dzięki temu całość ma dynamiczny, żywy, a wręcz nasycony wspomnieniami charakter – zauważa Gregory Michenaud. Tak wykonana fotoksiążka to nie tylko pamiątka, ale także idealny pomysł na prezent dla naszych bliskich. Szczególnie miłe sercu będą nasze zdjęcia osobom, których nie będziemy mieli okazji widzieć w najbliższym czasie. Materiały prasowe
Bydło na pastwiskach wymaga wody i jeśli pogoda jest bardzo sucha, może wybuchnąć pożar, mogą też zepsuć się zapasy w magazynie. The cattle on the pastures must be supplied with water, and if it is very dry, a fire can break out, or stocks in the warehouse can spoil .Udostępnij wpisTen wpis czekał na napisanie kilkanaście tygodni - musiałam się upewnić, czy na pewno będzie pomocny i czy wszystko, co wam zaproponuję, faktycznie się przyda. Jednym słowem: czy udało mi się przygotować Kosmyka na drugie dziecko? Jak na samym początku nie zepsuć relacji z rodzeństwem? Pamiętam, że wszyscy mnie straszyli [domena matek]. A że będzie bił, że będzie zazdrosny, że będę miała trudno. Z jednej strony to dobrze, że na początku straszyli, bo bardziej byłam zdeterminowana, żeby ich groźby się spełniły. Z drugiej - wkurza mnie, jak dalej słyszę, że mogę sobie mówić, co chcę, a i tak "na pewno jest zazdrosny, na pewno, bo każde dziecko jest zazdrosne". Jak przeżyć ciążę z ruchliwym trzylatkiem? Jak przygotować dziecko na rodzeństwo? Relacje z rodzeństwem - jak tego na samym początku nie zepsuć? KSIĄŻECZKI DLA PRZYSZŁEJ STARSZEJ SIOSTRY LUB STARSZEGO BRATA Jak przeżyć ciążę z ruchliwym trzylatkiem? Muszę przyznać, że trudno się oszczędzać przy dziecku, które jest ciągle w ruchu. Dodatkowo Chłop wyjeżdżał, kiedy tylko się dało, żeby po porodzie mieć możliwość odebrania dłuższego wolnego. Cały dzień więc byłam z Kosmykiem sama - paliłam w piecu, karmiłam króliki, wychodziłam z psem, gotowałam, sprzątałam i okropnie się czułam praktycznie do dziewiątego miesiąca. Na szczęście wypracowałam sobie z Kosmykiem system, w którym w ciągu dnia o określonej godzinie włączałam bajki i oboje kładliśmy się do łóżka - on miał święto, a ja chwilę odpoczynku i drzemki. Do dziś mam do siebie żal, że się nie postawiłam i w ostatnim miesiącu nie odesłałam Kosmyka na chociażby tydzień rodzinie. Moja mama starała się jak mogła, ale miała już gości w pensjonacie, a ja sama, w ósmym miesiącu, ledwo chodziłam i zalewałam się łzami, gdy musiałam z wielkim brzuchem schodzić do piwnicy, żeby w ciepłej wodzie chociaż trochę umyć Kosmyka [bo już się schylać nie mogłam]. Jest taka teoria, że dziecko będzie tęsknić za mamą i mocniej odczuje zmiany, ale z tego, co obserwowałam, Kosma bardziej przeżył to, że nie mogłam bawić się z nim jak wcześniej, niż przeżyłby rozłąkę. A ja ostatni miesiąc ciąży wspominam jak nie kończący się koszmar i ciągłe próby nie uszkodzenia pierwszego dziecka [zlatując ze schodów lub biegając za trzylatkiem] i zaspokojenia drugiego. Dopisek z 11 września 2017 roku: Dalej żałuję, że wywalczyłam, by ktoś z rodziny zajął się chociaż na kilka dni starszakiem. Jeśli macie taką możliwość, korzystajcie z niej, żeby rodzina pomogła wam przy starszych dzieciach w tym czasie, kiedy nie umiecie sobie nawet butów same zawiązać. Jak przygotować dziecko na rodzeństwo? ja zaczęłam delikatnie. Gdy już wiedziałam, że jestem w ciąży, coraz więcej rozmawiałam z Kosmykiem o tym, czy chciałby mieć rodzeństwo, co mógłby robić z jak się na ten pomysł zapatruje. Kiedy stwierdził, że on to by chciał mieć siostrzyczkę lub braciszka powoli zaczęliśmy mu napomykać, że jeszcze trochę i braciszek/siostrzyczka pojawi się na świecie. BŁĄD! W tym wszystkim popełniłam jeden błąd - gdy jechaliśmy na USG i dowiedzieliśmy się, że jednak braciszek, zamiast wyjaśnić Kosmykowi, skąd wiemy, to wparowaliśmy do domu i od razu mu oznajmiliśmy, że będzie miał brata. Dopiero później domyśliłam się, że mogłam na to USG wziąć Kosmyka, żeby sam zobaczył, mogłam mu przed wyjazdem wyjaśnić po co jadę... no ale stało się i zdaje mi się, że większego uszczerbku na psychice z tego powodu syn mieć nie będzie, chociaż żałuję, że na to USG go nie wzięłam. Za to z powodzeniem obserwował mój brzuch: OPOWIEŚCI Sporo za to opowiadaliśmy Kosmykowi, co się dzieje teraz w brzuchu, czego powinien się spodziewać, gdy brat pojawi się na świecie. Nie ściemniałam mu, że będzie super, fajnie, rewelacja - nie chciałam, żeby się rozczarował. Za to dość szczegółowo opowiadałam mu, jak będzie wyglądał dzień z niemowlakiem, co taki niemowlak potrafi [a raczej, że niczego prawie nie potrafi], co będzie jeść, ile będzie spać i że jest malutki i kruchy. WSPOMNIENIA Raz na jakiś czas pokazywałam Kosmykowi jego zdjęcia z niemowlęctwa, jego ubranka, zabawki [tak też ponownie zakochał się w fioletowym słoniu] i filmiki. Opowiadałam, że brat też będzie taki mały, że będę się nim opiekować tak, jak Kosmykiem. PRZYGOTOWANIA Podczas przygotowania wyprawki dla Adaśka, poprosiłam Kosmyka o wybranie ubranek i zabawek, które przekażemy braciszkowi oraz tych, które mają być prywatną pamiątką. Wszystko wspólnie posegregowaliśmy, a wybrane przez syna ubranka i zabawki schowaliśmy do oddzielnego pudła. Dzięki temu później, po porodzie, nie miałam problemu z "TO MOJE!", gdy przykrywałam Adaśka kocykiem, który jeszcze jakiś czas temu był Kosmyka - po podziale wszystko było jasne, że kocyk jest teraz Adaśka, a Kosmyk zachował za to swoją pierwszą książeczkę. NIEMOWLAK Nie pamiętam, czy pokazywałam Kosmykowi niemowlaka w czasie ciąży, ale pamiętam, że widział niemowlaka w ogóle i widział też, jak mama się zajmuje takim szkrabem. W każdym razie z racji tego, że niemowlaków u nas na co dzień, jak na lekarstwo, ratowałam się telewizorem i bajeczkami, w których był niemowlak. BRAK ENTUZJAZMU Nie denerwowałam się, że Kosma nie pieje z radości na wieść o rodzeństwie. Każdy się go pytał "To jak, cieszysz się na rodzeństwo?", a on patrzył się tym moim wzrokiem [który mam zawsze, gdy słyszę idiotyczne pytanie] i na odwal się odpowiadał "Taaak". Ja otrzymywałam tryumfujące spojrzenie typu "Ale będziesz miała sajgon!", ale wiedziałam, że brak entuzjazmu jest dobrą oznaką, że syn spokojnie dostosowuje się do nowej, odpowiedzialnej roli w życiu, że musi to w sobie przegryźć, przetrawić i im bardziej on był spokojny, tym bardziej spokojna byłam ja. NATURALNIE "Nic na siłę" powiedziałam, gdy Chłop się mnie spytał, jak przygotujemy dziecko na rodzeństwo i tego się trzymaliśmy. Zarówno przygotowania wyprawki, rozmowy o dzidziusiu, pokazywanie zdjęć i wszystkie inne rzeczy robiliśmy jedynie wtedy, gdy Kosmyk pozytywnie reagował na moją propozycję zrobienia czegoś w związku z bratem. Jeśli nie chciał - dawałam sobie spokój i nie maltretowałam synka opowieściami o noworodku. KSIĄŻECZKI O tym, jak są pomocne, chyba nie muszę mówić. Niżej, pod zdjęciami macie cały szereg moich propozycji lektur okołociążowych dla dzieci. Pomoże oswoić temat każdemu maluchowi. ZAPEWNIENIE Kosmyk już dwa tygodnie przed porodem wiedział, co się stanie, gdy będę musiała jechać do szpitala i robiłam wszystko, żeby to, co mu mówiłam, pokryło się w rzeczywistości. Wiedział, że tata odwiezie mamę do szpitala, a on zostanie w pensjonacie dziadków z babcią lub moją siostrą [nie wiedziałam, czy dziadkowie nie będą musieli wyjechać i to było to "lub" w mojej historii]. W każdym razie wszystko musiało być dopięte na ostatni guzik, żeby nie okazało się, że zacznę rodzić niespodziewanie, gdy nikogo nie będzie pod ręką, a ja pojadę na porodówkę z Kosmykiem pod pachą 🙂 Na szczęście nie było zaskoczenia, a Kosmyk moją nieobecność przyjął ze zrozumieniem - przecież go uprzedzałam. Dopisek z 11 września 2017 roku: Myślę, że głównym czynnikiem sukcesu, że mimo standardowych bójek, kłótni i sprzeczek, chłopcy niesamowicie mocno się kochają, jest to, że bardzo, ale to bardzo unikam porównywania ich między sobą. Są całkiem osobnymi ludźmi. To, że jeden jest inny od drugiego, a każdy z nich jest lepszy od drugiej w takiej to albo innej dziedzinie jest rzeczą zupełnie naturalną i typową dla... ludzi. To, że danego dnia Adaś zjadł więcej od Kosmyka świadczy tylko o tym, że Adaś miał większy apetyt, a Kosmyk nie był głodny. Jeśli ktoś ma ochotę porównać moje dzieci na zasadzie "A twój brat to zjadł więcej, czemu ty tak mało", reaguję stanowczo. Podobnie z tekstami "Twój brat to się lepiej/gorzej zachowuje". Każdy może mieć dzień z lepszym lub gorszym humorem lub większym bądź mniejszym apetytem. Porównywanie jednego dziecko do drugiego przynosi tylko opłakane skutki, chorą rywalizację i kompleksy u jednego z dzieci. Na wrzesień 2017 roku chłopcy mieszkają w jednym pokoju. Mają łóżko piętrowe, ale zazwyczaj młodszy śpi albo ze mną, albo z bratem. Potrafią się wspólnie bawić i starszak chętnie bawi się w opiekę nad dzidziusiem, gdzie dzidziusiem jest dwulatek, który chętnie poddaje się zabiegom starszaka, ale nie do końca chce robić dokładnie to, czego się od niego oczekuje. Zabawnie to wygląda. Zwłaszcza gdy chodzi o zabawę w usypiania. Starszak roi się i troi, żeby uśpić Adasia, ale robi przy tym tyle hałasu, że Adaś pęka ze śmiechu przykryty kołdrą, kocem, poduszkami, z książeczką przed nosem i kanapką z pasztetem w ręku 😀 Relacje z rodzeństwem - jak tego na samym początku nie zepsuć? POMOC Każda pomoc przy Adasiu, którą oferuje mi Kosmyk, przyjmuję z otwartymi ramionami. Dziecko, wbrew pozorom, może bardzo dużo pomóc przy dziecku - od podania pieluchy, chusteczek, "jakichś" spodenek, kremu do pupy. Korzystam z tej pomocy, dzięki czemu daję jasny przekaz Kosmykowi, że mimo obecności ślicznego niemowlaczka, jego pomoc - pomoc starszego brata - jest mi bardzo potrzebna. Dopisek z 11 września 2017 roku: Ostatnio syn stwierdził, że sam uśpi swojego brata [już dwuletniego]. Zabawnie było widzieć, jak usiłuje nas naśladować, mimo że teoretycznie nie interesował się nigdy procesem zasypiania Adasia, tylko swoim. My w dalszym ciągu nie zmuszamy go do opieki nad braciszkiem ani do zajmowania się nim - to zawsze wychodzi od starszaka. Od opieki nad dziećmi jesteśmy my, on może się bawić z bratem, jeśli chce. Jeśli nie chce, to nie ma takiego obowiązku. DOTYK Tak, pozwalam Kosmykowi potrzymać Adaśka - zazwyczaj robi to na łóżku lub na materacu. Pozwalam mu machać jego rączkami, po wcześniejszym upewnieniu się, że Kosmyk nie będzie machać zbyt mocno - Adaś to uwielbia, zaśmiewa się mocnym rechotem niemalże. Współczuję dzieciom, które nie mogą dotknąć swojego rodzeństwa, bo "zrobisz mu krzywdę" albo coś podobnego. To takie smutne, że od początku buduje się mur między dziećmi, a potem zdziwienie, że za sobą nie przepadają czy są zazdrosne. GOŚCIE Byłam kategoryczna i po porodzie nie życzyłam sobie żadnych gości w domu. Nawet moi rodzice dostali zakaz, co, na szczęście, przyjęli dość rozumnie. Zależało mi na tym, żeby nasze pierwsze dni były nasze, a nie dzielone przez otwieranie i zamykanie drzwi, żebyśmy mieli szansę oswoić się z nową sytuacją spokojnie i sami. Bardzo też nie chciałam, żeby Kosmyk odniósł wrażenie, że wszyscy przychodzą wyłącznie dla brata, że ten mały człowiek jest ważniejszy od niego. Odwiedziny zaczęły być pożądane dopiero wtedy, gdy Kosmyk zobaczył, iż młodszy brat zmienia w naszym życiu dokładnie tyle, ile mu opowiadaliśmy. PREZENTY Jeśli chodzi o prezenty - jestem dumna z moich wspaniałych znajomych! Każdy z nich pamiętał, żeby wśród upominków dla Adaśka znalazł się drobiazg dla Kosmyka, żeby syn nie czuł się pominięty. Uczulajcie na to swoich znajomych i dziadków, bo to jest naprawdę smutne, kiedy noworodek obładowany jest prezentami, a starszak stoi i... nie ma nic. Jestem przeciwniczką dawania prezentów dla starszaka, które rzekomo przyniósł młodszy braciszek [ogłupianie], ale z kolei rozumiem prezent na przykład od mamy, która chce wynagrodzić dziecku swoją nieobecność - ja kupiłam Kosmykowi zestaw książeczek. Warto tę kwestię przemyśleć. UWAGA Wbrew pozorom, po porodzie to Kosmykowi poświęcaliśmy więcej czasu niż Adaśkowi. Nie chcieliśmy, żeby poczuł się zepchnięty na dalszy plan, czuł się niepotrzebny. Ale to nie tak, że Adaś leżał sobie samopas, a ja biegałam wyłącznie za Kosmykiem! 😀 Zresztą... To właśnie miesiąc po porodzie usłyszałam, że i tak Kosmyk będzie zazdrosny o brata, bo mimo że czytam mu książeczki i układam z nim puzzle, to i tak robię to z Adasiem na rękach i pewnie Kosmyk czuje się niedowartościowany. No cóż... spytałam się syna o tę sytuację z kolanami, a ten odpowiedział mi również pytaniem: - Ale mamo, jak odłożysz Adaśka, to on zacznie płakać, a wtedy nie ułożysz ze mną tej układanki! I myślę, że to wystarczy... Dopisek z 11 września 2017 roku: Wciąż piszą do mnie mamy z problemami rodzeństwa i wciąż wraca ten sam kłopot "cała moja uwaga skupia się przecież na maleństwie. Pomijając przypadki dzieci dramatycznie HNB, większość niemowlaków tak naprawdę nie potrzebuje aż tyle uwagi. Ja żałuję, że moje dzieci były nie chustowe, bo wolne ręce wiele by mi ułatwiły, ale nawet z niemowlakiem u piersi można zorganizować taką zabawę, by starsze dziecko było usatysfakcjonowane: książeczki, układanki, klocki, a nawet pokazywanie mamie obrazków i rozmowa o nich. KSIĄŻECZKI DLA PRZYSZŁEJ STARSZEJ SIOSTRY LUB STARSZEGO BRATA Jako że część moich książek już oddałam, a w ciągu dwóch lat doszło wiele nowości wyjątkowo pokażę tylko okładki książek. Kliknięcie w okładkę przeniesie was do księgarni "Tania książka". Jeśli kupicie coś z mojego polecenia, dostanę parę groszy prowizji, to po pierwsze, a po drugie, ceny naprawdę są atrakcyjne 🙂 Podkreślę w opisie, czy mamy daną książkę czy nie mamy, ale chętnie byśmy kupili. "Miffy" mamy, pokazywałam ją tutaj. Skierowana jest raczej dla młodszych dzieci, choć mój pięciolatek też ją lubi 🙂 Jeśli kiedykolwiek będę miała trzecie dziecko, to ta książka jest na mojej liście must have. Tę książkę czytałam Kosmykowi, kiedy Adasio był mały 🙂 Jeśli polubiliście "Miłość", którą pokazywałam tutaj, to "Moja młodsza siostra" na pewno się spodoba 🙂 Kultowa Basia i jej mało entuzjastyczna reakcja na nowego braciszka... Basia i Franek to chyba najważniejsza książka jeśli chodzi o relacje z rodzeństwem, ale o tym za chwilę. Ta akurat to zbiór wszystkich krótkich opowiadań o Basi i malutkim Franku, ponad 160 stron. To takie kolorowe, krótkie opowiadanka, głównie dla młodszych dzieci, skierowane na naukę cyfr, kształtów, podstaw higieny. Ale zabawne 🙂 Te opowiadania zrobiły mi większość roboty w relacjach Kosmy z Adasiem. Kosmyk tak bardzo chciał być psotnym Frankiem i tak go bawiły jego przygody, że wybryki Adasia traktował niemal z czułością. Ponad 168 stron dłuższych, cudownych i zabawnych opowiadań z życia wziętych. Kicia Kocia to klasyk, mamy prawie wszystkie części. Tej książki akurat nie mam, ale często polecały mi ją czytelniczki. Podobno dobra zarówno dla chłopców, jak i dla dziewczynek. Podobno ta książeczka bardziej koi strach rodziców, choć dziecka również. Napisana przez psychologa skierowana jest zarówno dla dzieci, jak i dla rodziców. Myślę, że dla rodziców, którzy szykują się na przyjście drugiego dziecka, poleciłabym właśnie tę książeczkę. W Taniej Książce znalazłam ją w formacie PDF, więc będzie trochę tańsza 🙂 Trochę z uśmiechem, a trochę na serio. Bo drugie lub kolejne dziecko to też moment, na który muszą się przygotować rodzice. Co robić, kiedy dwójka chce naraz czegoś innego. Kim się zająć najpierw - starszakiem czy maluszkiem. Co zrobić, żeby dzieci nie były zazdrosne? Co zrobić, żeby się nie biły? Albo co zrobić, żeby nie słyszeć, że się biją... 😉 Żartuję. Ale naprawdę ta książka uczy, jak godnie i sprawiedliwie poradzić sobie z tym pierwszym tumanem jakim jest posiadanie więcej niż jednego dziecka. Polecam serdecznie. A jak było u was? Jak przygotujecie/zamierzacie przygotować/ przygotowaliście dziecko na młodsze rodzeństwo? Miałam jeszcze tysiąc rzeczy na myśli, przygotowując ten tekst, ale musiałabym pisać do jutra, żeby je wszystkie zamieścić, więc liczę, że pomożecie i uda mi się dookreślić w komentarzach 🙂 Wpis powstał 20 września 2015 roku. Zaktualizowałam go na prośby czytelniczek i... czytelników. Udostępnij wpis➡A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ➡Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku Jestem o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej historię znajdziesz TutajAle ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie: 18 lipca 2022 Jak wspierać dziecko w nauce języka, żeby utrzymać motywację? Obecne wakacje miały być dla nas resetem. Bez stresu wyjazdów i kolonii. Siedzimy w domu, zwiedzamy okolicę, zajmujemy się naszymi zwierzętami domowymi i ogrodem – teoretycznie nie mamy żadnych obowiązków. Dlatego pojawił się pomysł na zapisanie młodszego syna na kurs językowy w szkole ProfiLingua – by mógł w wakacje uczyć się przez zabawę. Bo jeśli […] 20 czerwca 2022 Moja najbliższa koleżanka depresja. Jak z nią żyję i przeżyję? Hej. Jestem Asia. Od trzech lat mam depresję, stany lękowe i zaburzenia odżywiania. Zdiagnozowano u mnie zespół stresu pourazowego (PTSD) i zaburzenia ze spektrum autyzmu. Oprócz dzieci są to najbardziej stałe elementy mojego życia. Ponad pół roku temu zakończyłam kolejną terapię. Bywa, że wciąż ze zmęczenia śpię po 14 godzin na dobę i jedyne, co […] 27 maja 2022 Kiedy nauczyć dziecko jeździć na rowerze i jak go przekonać, żeby chciał? A kiedy kupisz im pierwsze rowery? A kiedy zaczniesz ich uczyć jeździć na rowerze? A czemu oni jeszcze nie potrafią na rowerze? Kto to widział sześciolatek, a jeszcze nie umie... Taki duży, a jeszcze na biegowym jeździ? Takie teksty towarzyszyły mi bardzo długo i były połączone z różnymi staraniami, żeby zmobilizować dzieci do szybszej nauki […] 24 marca 2022 ZROBIŁAM TO! Stary pokój chłopców zmieniłam na moją własną sypialnię! [metamorfoza z Lenart Meble] Wchodzę do pokoju i rzucam się na łóżko. Pod skórą czuję nową, świeżo wypraną pościel. Wtulam w nią policzek i oddycham głęboko. Leżę na swoim własnym łóżku we własnej sypialni. Tylko mojej. Nie marzyłam o niej. Wyobrażałam sobie raczej to miejsce jako coś, co nigdy się nie zdarzy, bo zawsze będą inne potrzeby. A teraz […] 26 lutego 2022 Szukasz dobrej pralki? Pralko-suszarka Haier i-Pro 7 to sprzęt, który wybrałam – Mamo, ja jej w ogóle nie słyszę... – powiedział mój młodszy syn, który w naszym domu najbardziej lubi prać. – I wszystko widzę, co się dzieje w środku! – ucieszył się, gdy zobaczył, że nowa pralko-suszarka Haier i-Pro 7 ma podświetlenie wewnętrzne. Poszłam za ciosem. Wymieniłam starą przeciekającą pralkę na nową i jeśli czegoś […] 10 stycznia 2022 Dni zniszczone przez siekierę dzieci, kartę do bankomatu oraz komunizm Już w poprzednią niedzielę przebierałam nóżkami, żeby wrócić do publikowania w social mediach. Niestety, wszystko wokół sprzysięgło się, żebym nie była gotowa na publikowanie czegokolwiek. To jest niby proste - napisać coś, kliknąć "publikuj" i z bańki. Tylko jeśli chce się, żeby to wszystko miało ręce i nogi, trzeba swoje przemyśleć. A ja mam plan […] Obserwuj nas na Instagramie instagramfacebook-official Chudy, gruby, pracoholik, leń, buntownik, ciepłe kluchy. Doprawdy, nie wiesz, co ci przyszło do głowy, żeby się z taką osobą sparować. Chętnie zrzucisz te nieznośne więzy, uczynisz to już w niedalekiej przyszłości, lecz zanim to nastąpi – opowiesz wszystkim ze szczegółami, co zrobił źle w łóżku, w kuchni, o łazience
Ugryzienie meszki to jedna z częstszych letnich przypadłości. Po czym poznać, że dziecko zostało ugryzione przez meszkę i czy jest to powód to obaw? Sprawdź, jak wygląda ślad po ugryzieniu meszki na zdjęciach. Ugryzienie meszki nie jest tak nieprzyjemne jak np. ugryzienie osy czy szerszenia (co bywa również groźne dla osób uczulonych na jad owadów), ale zwykle jest dość uciążliwe. Dyskomfort może powodować zwłaszcza swędzenie skóry. Jak łagodzić objawy pogryzienia przez meszki i po czym je poznać? Pokazujemy zdjęcia śladów po ugryzieniu meszki. Ugryzienie meszki: czy jest groźne? Meszki oprócz komarów bywają latem jednymi z bardziej uciążliwych latających owadów, które gryzą. Dlaczego? Ze względu na ich liczebność oraz na to, że zwykle nie latają pojedynczo, ale w stadach i gdy dojdzie do pogryzienia, z reguły nie mamy na ciele jednego śladu, ale co najmniej kilka. I choć meszki zazwyczaj nie są szczególnie groźne, to jednak zdarza się, że zawarta w ich ślinie toksyczna substancja wywoła reakcję alergiczną lub stan zapalny, a wówczas konieczne jest skontaktowanie się z lekarzem. Meszki pojawiają się zwykle na początku maja, ale kiedy maj jest chłodniejszy, wówczas nieco później. W przeciwieństwie do komarów nie atakują jedynie w nocy – potrafią zepsuć nam np. sobotni piknik nad jeziorem za miastem. Uwielbiają tereny zielone, zalesione i położone w niewielkiej odległości od wód. Ugryzienie meszki: jak wygląda ślad? Zdjęcia Ślad po ugryzieniu meszki to zwykle czerwona niewielka plama, może być nieco wypukła, podobnie jak przy ugryzieniu komara. Również podobnie jak w przypadku komara miejsce po ugryzieniu meszki bardzo swędzi. Zwykle opuchlizna po ugryzieniu przez tego owada utrzymuje się na ciele do kilku dni, po czym samoistnie znika. Adobe Stock Ugryzienie meszki, fot. Adobe Stock Ugryzienie meszki: jak leczyć? Jeśli ciebie lub twoje dziecko pogryzą meszki, najpierw trzeba przemyć miejsca po ukąszeniach wodą utlenioną lub preparatem antyseptycznym (np. Octenisept), żeby je odkazić. Warto też wykorzystać inne domowe sposoby na ugryzienie meszki – przede wszystkim zastosuj środki łagodzące swędzenie, np. takie jak: maść na ugryzienia (np. Fenistil); wapno do picia; okłady z sody oczyszczonej. Inne sposoby na ugryzienie meszki: okład z cebuli (przyłóż plaster cebuli do skóry); okład z szałwii lub tymianku (zioła zalej wrzątkiem, a gdy wywar wystygnie, namocz w nim wacik i przyłóż na skórę); okład z octu (do szklanki wody wlej łyżkę octu, przemyj skórę wacikiem nasączonym roztworem). Ważne! Jeśli dziecko pogryzą meszki, postaraj się zminimalizować swędzenie – miejsc po ugryzieniach meszek nie wolno drapać, bo do rany po rozdrapaniu łatwo może wdać się zakażenie. Ugryzienie meszki: jak zapobiegać? Wiosną i latem pamiętaj o metodach zapobiegających ugryzieniom przez meszki. Skutecznie odstraszają je np.: olejki eteryczne (zwłaszcza lawendowy, miętowy, waniliowy); różnego rodzaju repelenty (środki chemiczne odstraszające owady); świecie zapachowe o zapachach wymienionych wyżej, których meszki nie tolerują; zapachowe wkłady do kontaktów. My polecamy w szczególności te produkty na ugryzienia dla dzieci: Aby nie dać się pogryźć przez meszki, warto też w miarę możliwości zakładać bluzki z długim rękawem, a w oknach zamontować moskitiery, zwłaszcza jeśli mieszka się w pobliżu terenów zielonych. Zobacz też: Kleszcz ze skrzydłami? Uważaj na te owady w lesie! Jak się chronić? Czy kleszcze spadają z drzew? Groźne mity o sprawcach boreliozy Ugryzienia i użądlenia – letnie przypadłościNawet jeśli minęły już lata, a nawet dekady, w dalszym ciągu możesz przygotować miłą pamiątkę, która połączy wszystkich. Utwórz kolaż zdjęć rodzinnych w serwisie Canva i zgromadź wszystkie pogodne. i uśmiechnięte twarze na pojedynczej stronie. Sprawiamy, że projektowanie, korygowanie i retuszowanie kolażu zdjęć jest
- Εδևርርсу χоν
- Ираժеհωչኢք ጦхուսጪкеነу
A jesteśmy celem tym łatwiejszym, kiedy decydujemy się zorganizować urlop na własną rękę. Oczywiście można podróżować samodzielnie, ale trzeba być wtedy wyjątkowo uważnym. Oszuści grasujący w sieci są plagą bardzo dobrze znaną na całym świecie. W 2021 roku Amerykanie stracili 90 milionów dolarów z powodu oszustw w wynajmie mieszkań. A średnia wartość takiej kradzieży wyniosła 1,1 tys. dolarów - wynika z danych Departamentu Handlu USA. - Niestety, jest tak, że jeśli ktoś zdecydował się na wakacje marzeń i organizuje je sam, bo nie chce korzystać z ofert touroperatorów, a ma sporo pieniędzy, to automatycznie jest skłonny do podejmowania nierozważnych decyzji. Przygotowując się do wyjazdu nikt bowiem nie myśli, że coś może pójść nie tak. A to wielki błąd - mówi autor poradników podróżniczych Dave Seminara. Czytaj więcej Turysto zrób to sam Wszystko mamy załatwione, bilety lotnicze wykupione, transfery dopracowane. Dojeżdżamy na miejsce, które ma być naszą bazą, a tam puste pole. Albo zamiast przytulnego lokum z basenem jest ciemna nora, a basen okazuje się wyschniętym oczkiem wodnym. Zdjęcie, jakie dostaliśmy rezerwując to lokum nijak się ma do tego, co widzimy na własne oczy albo czteroosobowa rezydencja, to ciasna klitka z dwoma piętrowymi łóżkami. Możemy też się zdziwić, że w naszym wynajętym i zapłaconym domku ktoś już mieszka i wyprowadzi się dopiero za kilka dni. Albo mieszka tam właściciel, który „udostępni” miejsce przyjezdnym, ale na razie nie ma gdzie się podziać. Takie sytuacje wcale nie są wyjątkowe i w tym roku mogą zdarzyć się znacznie częściej, bo wiele osób wraca po przerwie spowodowanej pandemią Covid-19. Fala wakacyjnych przekrętów jest w tej chwili plagą na przykład we Francji. I to do tego stopnia, że platformy rezerwacyjne stworzyły specjalną komórkę, która zajmuje się sprawdzaniem ofert, ale nawet sami jej pracownicy przyznają: wszystkich sprawdzić nie można. Turysta musi także zrobić to sam. Jak? Jeśli mieszkanie zostało wynajęte przez którąś z platform rezerwacyjnych, takich jak Agoda, Airbnb, czy to wprawdzie nadal mamy kłopot, bo gdzieś trzeba się podziać, ale można liczyć na odzyskanie pieniędzy i wsparcie w znalezieniu innego miejsca na wypoczynek. Gorzej, jeśli mieszkanie zostało zarezerwowane bezpośrednio u „właściciela”, czyli oszusta. To dlatego każdy urlopowicz musi być mądry przed szkodą. I pamiętać, że w turystyce skończyły się już czasy, kiedy właściciele obiektów noclegowych wynajmowali kwatery i hotele pokojowe po bardzo niskich cenach, żeby tylko mieć pieniądze na koszty pracy i przetrwanie. Czytaj więcej Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Teraz popyt się ożywił, a wraz z nim wzrosły ceny. Dlatego sami narażamy się na straty, jeśli szukamy jakichś nieznanych portali. Wśród nich właśnie najczęściej kryją się oszuści. Podejrzenie musi więc wzbudzić oferta, która wygląda na zbyt atrakcyjną, aby mogła być prawdziwa: jest pięknie, luksusowo a przy tym wyjątkowo tanio. Takich okazji trzeba unikać. Bo na przykład w ofercie znajduje się dopisek drobnym drukiem o obowiązkowych dopłatach za zużycie wody, energii, korzystanie z wyposażenia. Tak samo trzeba unikać i tych, kiedy wynajmujący po przysłaniu jednego zdjęcia i dziwnie zamazanym fragmentem domaga się numeru naszej karty kredytowej, albo co jeszcze bardziej niebezpieczne karty debetowej. To jest dobitne potwierdzenie, że po drugiej stronie mamy oszusta, który wyczyści nam kartę (konto), a niewyraźny fragment na zdjęciu, to zamazany napis „for sale” lub „ a vendre” na tabliczce. Zdarza się bowiem, że takie zdjęcia zostały ściągnięte z katalogów agencji nieruchomości i domy rzeczywiście istnieją, tyle że nie są na wynajem. Bez pośpiechu Bywają jednak oszuści, których oferta wygląda perfekcyjnie i do złudzenia przypomina którąś ze znanych platform i oferuje np. bardzo tanie noclegi w pięciogwiazdkowym hotelu Marriott. Jest prawie taka sama, jak znanych na rynku i sprawdzonych firm turystycznych. To „prawie” robi ogromną różnicę. Dlatego, zanim na poważnie się nią zainteresujemy, postępujmy bez pośpiechu. Trzeba poświęcić możliwie jak najwięcej czasu , a samą firmę skrupulatnie sprawdzić w Internecie, zwracając szczególną uwagę na URL, czyli format adresowania służący do określania lokalizacji wszelkich zasobów dostępnych w Internecie. Francuscy dziennikarze radzą, aby sprawdzić i osobę wynajmującą i samą lokalizację sprawdzić dopytując np. o najbliższe sklepy i tam zweryfikować informacje. Bo przecież nie wszyscy oszukują. Czytaj więcej Jak ognia unikać ofert, które reklamują się jako: bardzo tanie (very cheap). A jeśli dostaniemy już formularz do wypełnienia, nawet w sprawdzonej firmie, to nie wpisujmy tam numeru telefonu i adresu mailowego (firma przecież go ma). Wpisując namiary na siebie automatycznie pojawiamy się wtedy na radarze oszustów. A jeśli już to zrobiliśmy, to nie odpowiadajmy na telefony i maile z podejrzanych adresów. Odebranie ich jest automatycznym potwierdzeniem, że numer jest aktywny. Te wszystkie ostrzeżenia są aktualne nie tylko w wypadku rezerwowania lokum, ale na przykład także w wynajmie samochodów, kiedy oszuści mogą się reklamować jako pośrednicy współpracujący np. z Avisem czy Hertzem. Auto bezwzględnie trzeba rezerwować w profesjonalnych firmach, niekoniecznie tych globalnych, ale jest to gwarancja, że pojazd dostaniemy sprawdzony, odkażony i sprawny. Tak, trzeba zapłacić więcej. Niestety w tym roku stawki za wynajem aut gwałtownie wzrosły.